Zarząd

Kawiarnia Prospectora

Kawiarnia Prospectora to całkiem nowa płaszczyzna spotkań i rozmów.

Możesz tu zajrzeć i po prostu umówić się z nami na kawę – mamy swoje ulubione miejsca, ale chętnie poznamy też Twoje.

Zapraszamy, wybierz coś dla siebie!

Spotkanie

W Twojej ulubionej
kawiarnii...

u nas w biurze...

lub on-line:
1
Marcin Szyda
Dyrektor ds. sprzedaży i rozwoju

Czytelnia

Wesołych Świąt Wielkanocnych!

admin, 17/04/2025

Rekordowe 50,3 mld zł wypłacone przez ubezpieczycieli w 2024 roku – Tak działają ubezpieczenia!

Marcin Szyda, 15/04/2025

Polski rynek ubezpieczeniowy pokazał swoją siłę i stabilność w 2024 roku, wypłacając poszkodowanym rekordową kwotę 50,3 miliarda złotych z tytułu odszkodowań i świadczeń. To aż o 6,1 mld zł więcej niż w roku poprzednim, co podkreśla rosnącą rolę ubezpieczeń w zapewnianiu bezpieczeństwa finansowego Polaków.

Kluczowe wnioski z raportu PIU za 2024 rok:

  • Rekordowe wypłaty: Łączna suma 50,3 mld zł trafiła do klientów firm ubezpieczeniowych.
    • 16,4 mld zł z ubezpieczeń na życie.
    • 20,6 mld zł z ubezpieczeń komunikacyjnych (OC + AC).
    • 13,3 mld zł z pozostałych ubezpieczeń majątkowych i osobowych.
  • Wzrost znaczenia ochrony: Polacy przeznaczyli na składki ubezpieczeniowe 85,7 mld zł, o 8,9% więcej niż w 2023 r.
  • Stabilność sektora: Pomimo wyzwań, takich jak rosnące koszty szkód i obsługa zdarzeń katastroficznych (w tym powodzi), sektor ubezpieczeniowy utrzymał stabilność finansową, wypracowując 10 mld zł zysku netto i odprowadzając 1,7 mld zł podatku dochodowego.
  • Inwestycje w gospodarkę: Ubezpieczyciele aktywnie wspierają polską gospodarkę, lokując 102,5 mld zł w bezpieczne obligacje i 19,1 mld zł w akcje spółek notowanych na GPW.

Żywioły nie oszczędzały – ubezpieczenia pomogły

Rok 2024 był szczególnie trudny pod względem zjawisk pogodowych. Wiosenne przymrozki, letnie gradobicia i nawalne deszcze, a zwłaszcza jesienna powódź w południowo-zachodniej Polsce, spowodowały znaczące straty. Ubezpieczyciele stanęli na wysokości zadania, wypłacając 3,7 mld zł z tytułu szkód spowodowanych przez żywioły (w tym powodzie). To wzrost aż o 64,1% w porównaniu do 2023 roku!

Jak podkreśla Jan Grzegorz Prądzyński, prezes zarządu Polskiej Izby Ubezpieczeń (PIU): „Rekordowej kwocie wypłaconych odszkodowań i świadczeń towarzyszył sprawnie realizowany proces likwidacji szkód katastroficznych, a szczególnie powodziowych. (…) obsługa poszkodowanych w powodzi przebiegła na bardzo wysokim poziomie. Sprawna pomoc poszkodowanym w trudnej sytuacji – tak działają ubezpieczenia”.

Ubezpieczenia na Życie – coraz ważniejsze, ale wciąż z potencjałem

Polacy coraz bardziej doceniają ubezpieczenia na życie jako fundament bezpieczeństwa finansowego rodziny. Składki w tym segmencie wzrosły o 3,5% do 23,6 mld zł. Mimo to, wciąż mamy dystans do krajów Europy Zachodniej. Rozwój tego rynku, wspierany odpowiednimi zachętami, jest kluczowy nie tylko dla bezpieczeństwa rodzin, ale i dla wzmocnienia polskiej gospodarki poprzez długoterminowe oszczędności.

Ubezpieczenia Komunikacyjne – wzrost kosztów szkód wpływa na składki

W ubezpieczeniach komunikacyjnych zebrano 31,4 mld zł składek (wzrost o 11,1%). Jednocześnie znacząco wzrosły wypłaty: 12 mld zł z OC (wzrost o 12,6%) i 8,6 mld zł z AC (wzrost o 18,2%). Średnia składka OC wzrosła o 5,1% do 538 zł, podczas gdy średnia wartość szkody zwiększyła się aż o 9,8% do niemal 11 tys. zł. Jak zauważa prezes PIU, wzrost cen polis jest konsekwencją rosnących kosztów napraw, części i usług medycznych, choć nadal nie pokrywa w pełni dynamiki wzrostu tych kosztów.

Co te dane oznaczają dla Ciebie?

Raport PIU za 2024 rok to nie tylko suche liczby. To przede wszystkim dowód na to, że:

  1. Ubezpieczenia działają i realnie pomagają: Wypłacone miliardy złotych pozwoliły wielu osobom i firmom stanąć na nogi po niespodziewanych zdarzeniach, od stłuczki samochodowej po katastrofalną powódź.
  2. Ryzyko jest realne i rośnie: Zmiany klimatyczne i rosnące koszty (inflacja, ceny usług, części) sprawiają, że potencjalne straty mogą być coraz większe.
  3. Wartość ochrony jest nie do przecenienia: Posiadanie odpowiedniej polisy to nie wydatek, lecz inwestycja w spokój i bezpieczeństwo finansowe.
  4. Rynek się zmienia: Rosnące koszty szkód wpływają na ceny polis, co tym bardziej podkreśla znaczenie świadomego wyboru i optymalizacji posiadanej ochrony.

W PROSPECTOR na bieżąco analizujemy trendy rynkowe i sytuację ekonomiczną, aby oferować naszym Klientom najlepsze dostępne rozwiązania. Masz pytania dotyczące swojego ubezpieczenia? Chcesz sprawdzić, czy Twoja polisa zapewnia optymalną ochronę w obecnych czasach? Skontaktuj się z nami – pomożemy Ci dobrać rozwiązania najlepiej dopasowane do Twoich potrzeb.

Co wpływa na ceny pakietów medycznych?

Małgorzata Wiśniewska, 14/04/2025

Od kilku lat obserwujemy stały wzrost cen na rynku grupowej prywatnej opieki medycznej. Chyba nie ma już na rynku firmy zapewniającej pracownikom pakiety medyczne, której nie dotknęłaby w tym zakresie podwyżka. Wzrosty dotyczą zarówno pakietów w formie abonamentów jak i ubezpieczeń zdrowotnych, a poziom podwyżek jest znaczący. Zanim zaczniemy szukać sposobów, jak można sobie z tym poradzić, najpierw warto lepiej zrozumieć mechanizmy, które za tymi podwyżkami stoją. Rozłóżmy więc przyczyny wzrostów cen opieki medycznej na czynniki pierwsze.

Koszty utrzymania przychodni

Sprawa oczywista, to że generalny wzrost cen wpływa na wzrost kosztów utrzymania przychodni:

  • ogólna inflacja (teraz mamy trend spadkowy: za 2024 wyniosła tylko 3,6%, ale wcześniejsze lata to był kilkunastoprocentowy wzrost: za 2023 rok – 11,4% a za 2022 rok – 14,4%),
  • wyższe koszty wynajmu powierzchni, cen materiałów medycznych (tu dodatkowo duża wrażliwość na niekorzystne kursy walutowe) i różnych usług podwykonawców,
  • skokowy wzrost cen mediów, szczególnie energii.

Ale może nie każdy ma świadomość, jak bardzo wzrosły ceny utylizacji odpadów medycznych. Odpady medyczne podlegają surowszym przepisom dotyczącym ich przetwarzania, dlatego koszty związane z ich utylizacją są wyższe niż odpadów komunalnych. Odpady zakaźne (85% odpadów medycznych) muszą być unieszkodliwiane w wyspecjalizowanych spalarniach z temperaturą 1100o C, czyli większą niż dla spalania odpadów komunalnych. Do tego jest konieczność ich unieszkodliwiania na obszarze województwa, na którym zostały wytworzone, co nie sprzyja konkurencyjności usługodawców. Problem okazał się na tyle istotny i często sygnalizowany, że zajął się nim UOKiK. W 2024 roku powstał raport „Badanie rynku usług związanych z gospodarowaniem odpadami medycznymi w latach 2018-2023”. Według raportu UOKiK zmiana przeciętnej ceny jednostkowej spalania odpadów medycznych za jeden kg z 1,76 zł w 2018 r. wzrosła do 4,93 zł w I kw. 2022 r. To oznacza blisko 3-krotny wzrost cen na przestrzeni 4 lat.

Wciąż odczuwalne są finansowe skutki pandemii COVID 19. Czasowy całkowity lockdown, rygorystyczne wymogi w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa sanitarnego personelowi i pacjentom oraz wdrożenie nowych technologii pracy to też były istotne, dodatkowe i niespodziewane koszty dla placówek medycznych.

Mniej oczywistym generatorem kosztów jest też postęp medycyny. Zarówno diagnostyka jak i możliwości leczenia są coraz lepsze. W wyniku tego wzrasta liczba skomplikowanych i drogich procedur medycznych, z których możemy korzystać. Dla placówek medycznych oznacza to wydatki na dostosowanie się: dodatkowe szkolenia personelu oraz zakup nowego sprzętu i środków medycznych.

Wynagrodzenia w służbie zdrowia

Rosnące wynagrodzenia lekarzy i innego personelu będące istotnym elementem kosztów placówek medycznych to znaczący problem. Szybkie tempo wzrostu zarobków kadry medycznej to efekt niedoboru pracowników, ustawowych podwyżek sektorowych oraz podnoszenia płacy minimalnej.

Przypomnijmy, że płaca minimalna wzrosła z 2800 zł w 2021 r do 4300 zł w 2024 r. i 4666 zł w 2025 r. Ponad 66% w cztery lata. Na to nakładają się regulacje sektorowe. Znowelizowana w 2022 r. ustawa o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych objęła swoim zakresem praktycznie wszystkie podmioty lecznicze, także prywatne. Regulacja zakłada coroczne (w lipcu) podwyżki pracowników służby zdrowia w oparciu o przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w gospodarce narodowej ogłaszane przez GUS. Czyli wzrost przeciętnego wynagrodzenia brutto, które rośnie o kilkanaście procent rocznie, oznacza automatyczny wzrost wynagrodzeń w służbie zdrowia z uwzględnieniem wskaźników (tzw. współczynników pracy) przypisanych do poszczególnych zawodów i kwalifikacji (lekarz, stażysta, fizjoterapeuta, pielęgniarka, itd.). W efekcie w 2023 r. średni wzrost wynagrodzeń pracowników służby zdrowia wyniósł 713 zł, a w 2024 r. 820 zł.

Niedobory personelu medycznego

Obligatoryjny wzrost wynagrodzeń zasadniczych to jedno. Ale w branży medycznej mamy dodatkowo silną presję płacową w związku z niedoborem personelu medycznego. Z danych GUS wynika, że na tysiąc mieszkańców w Polsce 2023 r. przypadało średnio 3,7 lekarza, w 2022 r. 3,5 lekarza, a w 2021 r. tylko 3,3. To jeden z gorszych wyników w krajach rozwiniętych. Według raportu Health at a Glance 2023 średnia europejska w 2021 wynosiła 4,0. Pod względem liczby pielęgniarek Polska znacząco odstaje od średniej. W krajach OECD na 1000 mieszkańców przypadało w 2021 r. 9,2 pielęgniarek. Wskaźnik dla Polski to 5,7 pielęgniarek na 1000 mieszkańców.

Lekarzy w naszym systemie przybywa bardzo powoli, a demografia nie wspiera tego procesu. W 2023 r. pracowało w Polsce 45% lekarzy w wieku do 49 lat, 19% lekarzy w wieku 50 – 59 lat, blisko 19% lekarzy w wieku 60-69 lat, ponad 10% w wieku 70 – 79 lat i prawie 6,5% w wieku powyżej 80 lat…

Pamiętajmy też, że oceniając dostępność lekarzy, ich ogólna liczba to jeszcze nie wszystko. Ważny jest też rozkład terytorialny pracujących lekarzy. Na pierwszym miejscu mamy jak można się domyślać województwo mazowieckie – z największą liczbą lekarzy w ogóle i z największym wskaźnikiem liczby lekarzy na 100 tys. mieszkańców: 5,22. Dzięki mniejszej liczbie mieszkańców wysoki wskaźnik mamy w też województwie łódzkim: 4,31. Na dole listy plasują się województwa lubuskie (2,50), opolskie (2,57) i warmińsko-mazurskie (2,64).

Nierówny jest też oczywiście geograficzny rozkład specjalności lekarskich. No i można zadać sobie pytanie, czy liczba lekarzy określonych specjalizacji odpowiada obecnym „trendom” w rodzajach chorób i strukturze demograficznej społeczeństwa? Jest to duży temat do dyskusji w ramach całokształtu polityki zdrowotnej w Polsce. Zainteresowanych większą ilością szczegółów zachęcam do przejrzenia cyklicznego opracowania GUS „Zasoby kadrowe w wybranych zawodach medycznych na podstawie źródeł administracyjnych”.

Rosnący popyt na świadczenia medyczne

Pandemia pogłębiła tzw. dług zdrowotny. Szacuje się, że w pandemii nie zostało wykonanych średnio 35, nawet do 50 % potrzebnych świadczeń w różnych obszarach medycyny. Ograniczenia w dostępności do lekarzy i placówek przełożyły się na opóźnianie diagnostyki, opóźnianie podjęcia procesu leczenia, czy wręcz brak możliwości leczenia. To spowodowało, że po blisko dwóch latach przestoju w zakresie działań profilaktycznych, diagnostyki i planowego leczenia służba zdrowia musiała zmierzyć się ze zwiększoną liczbą pacjentów. Są to osoby, które wstrzymywały się z diagnostyką niepokojących objawów ze względu na COVID-19, jak również pacjenci, których dolegliwości zaczęły się nasilać w trakcie pandemii lub są jej konsekwencją. W efekcie po pandemii obserwujemy m.in. wzrost zachorowań na nowotwory czy zaniedbań w dziedzinie kardiologii.

Odrębny temat, z którym musieli zmierzyć się wszyscy pracodawcy i placówki medyczne, to nagromadzenie się zaległych badań medycyny pracy zawieszonych na czas pandemii. Wszyscy pamiętamy, jak wpłynęło to na dostępność lekarzy medycyny pracy i wydłużenie terminów oczekiwania na badania.

Zwiększony popyt na usługi medyczne kreują też zmiany demograficzne i społeczne. Starzenie się społeczeństwa przy jednocześnie dłuższym okresie pracy zawodowej i dłuższym czasie życia powodują, że rosną zachorowania na przewlekłe choroby cywilizacyjne. Z drugiej strony w społeczeństwie wzrasta świadomość tego jak ważna jest profilaktyka i dbanie o zdrowie, co przekłada się na większe zapotrzebowanie na usługi medyczne. Według GUS w 2023 roku w publicznym systemie udzielono przeciętnie 9,2 porad ambulatoryjnych w przeliczeniu na jednego mieszkańca, a w 2022 – 8,7 porady. Szacunki prywatnych podmiotów medycznych mówią o kilkunastu świadczeniach rocznie. Zwiększone zapotrzebowanie na usługi zdrowotne wymaga dostosowania infrastruktury i kadry medycznej do nowych potrzeb. A powszechnie znana niewydolność publicznej służby zdrowia dodatkowo napędza popyt w sektorze prywatnym.

Grupowe programy opieki medycznej zapewniane przez pracodawców, to obecnie must have w większości branż. Według szacunków Polskiej Izby Ubezpieczeń liczba osób korzystających z ubezpieczeń zdrowotnych rośnie o kilkanaście procent rocznie.

Reasumując, mamy kumulację różnych ogólnorynkowych czynników powodujących podwyżki w sektorze medycznym. Natomiast rozpatrując konkretne umowy na opiekę medyczną, na cenę dla danej firmy będzie miał również wpływ poziom wykorzystania tej umowy przez pracowników i ich rodziny. Kalkulując swoją ofertę dostawcy zakładają pewien poziom korzystania ze świadczeń i jego przekroczenie spowoduje wyższą cenę przy odnowieniu umowy.

W kolejnych publikacjach postaramy się podpowiedzieć, jakie są sposoby na przynajmniej częściowe poradzenie sobie z tą trudną sytuacją.